Sekcji spadochronowej Aeroklubu Łódzkiego

Cieśla

Byłem dziś w lekkim szoku ( znaczy, prawie się zesrałem Zalamany

) Skok z Łosiem..., dwójka sit, wychodziliśmy drudzy, po dużej grupie trakowej doświadczonych skoczków. Zrzut pod wiatr, kierunek północ-południe. Lecieliśmy blisko siebie, stabilnie, bez spływów. Na około 1500-2000 tyś metrów, widzę za plecami Łosia (kierunek południe), dwie sylwetki trakujących gości w poprzek kierunku zrzutu, gdzieś ok. 100-150 metrów za Łosiem ( dobrze, że był do nich plecami, bo byśmy obaj się posrali przewala oczami

). Przy naszej szybkości pionowej ino mignęli. Zdziwko, skąd trak za nami, skoro wychodzili pierwsi??? Dysonans, jakim cudem? Zdziwiony

I natychmiastowa refleksja... o ku....wa Zly

Pytam więc, co jest grane i jaka powinna być kolejność wyjść ???
..aaa, ich dywagacje w samolocie, odnośnie tego, co mają robić: dynia, czy lużna grupa FF, w końcu uzgodnili traka....
Prawie się na niego załapaliśmy Niepewny

Łosiu

Że tak się wtrącę do tego, bo byłem uczestnikiem tego zdarzenia, co napisał Cieśla a raczej tego czego nie dodał to że zrobiliśmy separację 8 sekund za grupą trackową !!! co się okazło na ziemi kiedy "trakowcy" rozmawiali między sobą to zamiast przy wyjściu iść pod samolot i lecieć na kierunku zrzutu to poszli o 90 stopni od samolotu a w trakcie lotu zrobili dużą poprawkę w prawo... czyli praktycznie w poprzek zrzutu, teraz my z Cieślikiem spadająć śerdnia 268km/h (sprawdziłem na ProTracku) pionowo w siedzącej zrównaliśmy się z ludkami trakującymi w naszą stronę O rany...

dobrze że tego nie widziałem bo zapewne bym miał wielkie oczy Zdziwiony

jak mi to powiedział Cieśla na ziemi to troszkę mi włosy na głowie stanęły...
dodam jeszcze ze ta grupa sama nie wiedziała co ma robić, nie mówiąc już że przez tą dynię Świerczu został wyykopany z wylotu a z dyni wyszła dupa zbita.

voyteck

yendrek

Cieślik trzeba było od razu gadać z kucharzem itp...
toż to wiadome było, że powinniście iść jako pierwsi..

swierczu

voyteck

Zapis dyskusji o zatyczkach przeniesiony do osobnego wątku, można skasować (jak i fragmenty na ten temat w innych wpisach).

Łosiu

Normalnie doktorat na temat zatyczek do uszu Zdziwiony

troszkę się z Tobą niezgodzę, bo kiedy Seba do Ciebie mówił ustalając wylot trzy razy, który wyskakujesz, a Ty kilka razy się upewniałeś czy aby na pewno czwarty to on zrobił sobie jaja i mówił do Ciebie że wychodzisz jako siódmy w kolejności a pokazywał Ci na palcach że czwarty... nie reagowałeś, cały samolot pękał ze śmiechu że drze z Ciebie łacha Jezyk

tak więc nawet dziurki nie pomagają...

Teraz wracając do tego co napisał Świerczu ...
- grupa trackowa się rozpieprzyła i latali jak chcieli z czego mieli niezłą banię na ziemi, bo nic nie poszło tak jak chcieli, ale był fun tyle ze dla nich
- co do kolejności to miała to być grupa FF z dynią, dynia została w samolocie, (Świerczu przez to na ziemi) a im wyszedł bałagan na niebie
- co do kolejności to powinna być taka jak opisał Świerczu i od dawna tak się lata.
pod tym linkiem obrazkowo jak to wyglądało:
[link widoczny dla zalogowanych]

swierczu

Jeżeli faktycznie był taki ich tor lotu jak Łosiu narysowałeś to tym bardziej trzeba było to zgłosić Cienkiemu, bo ewidentnie przegięli pałę. Ale cóż, najważniejsze, że skończyło się bezpiecznie.

Voyteck, krótko odnośnie Twoich zatyczek: w samolocie głównie dominują niskie dźwięki, więc nie ma sensu nastawiać się na filtrację wysokich. Co więcej poziom hałasu w samolocie jest na tyle mały, że nawet latając po 10 wylotów dziennie, nigdy nie byłem hałasem zmęczony, a słuch też mam w porządku Mruga

Dodatkowo w samolocie wolę słyszeć wszystkie dźwięki, aby mieć szansę na nie reagować i uniknąć sytuacji, w której siedząc z zatyczkami w uszach dziwił bym się czemu wszyscy wyskakują z samolotu na wysokości np. 1000m włącznie z pilotem Mruga

voyteck

Zapis dyskusji o zatyczkach przeniesiony do osobnego wątku, można skasować (jak i fragmenty na ten temat w innych wpisach).

Łosiu

Nie wiem czy voyteck łapiesz ale widzę że nie bardzo, tyle że tutaj nie potrzeba zatyczek do uszu a jedynie dobry wzrok... tak więc pojadę prosto z mostu, ten post dotyczy sytuacji jaka miała miejsce przy skoku doświadczonych skoczków i rozmawiamy tutaj o tym co zrobić aby takie rzeczy więcej nie miały miejsca a nie o jakiś zatyczkach, korkach itp. do uszu. Jeśli chodzi o sytuację to obawiam się że nie masz w tym temacie za wiele do powiedzenia tak więc jak masz ochotę pisać rozprawki w temacie zatyczek to napisz osobny post i tam dochodź do tego czy wtykanie sobie czegoś do uszu jest ważne czy nie, bo zaraz dojdzie do tego że będziemy romawiali o wyższości zatyczek do uszu nad zatyczkami do dupy Kwasny

Admina proszę o wycinanie takich postów bo to zaśmieca forum i rozmywa temat o którym chcemy porozmawiać.

voyteck

Zapis dyskusji o zatyczkach przeniesiony do osobnego wątku, można skasować (jak i fragmenty na ten temat w innych wpisach).

marcin

komentarz administratora ---> odnośnie komentarzy off topic; moderacja forum...